Forum Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pewnego dnia zrozumiem ...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 22:38, 25 Lis 2006    Temat postu: Pewnego dnia zrozumiem ...

22 lipiec 1996r , pamiętam że ten dzień był wyjątkowy .Miałam 6 lat , byłam wesołym dzieckiem niczego mi nie brakowało aż do tego dnia kiedy została mi odebrana najważniejsza osoba w moim życiu. Izzy był dla mnie jak brat , którego nigdy nie miałam , nasze mamy się przyjaźniły , chodziły razem do szkoły i tak jak my razem się wychowywały , nigdy nie miałam koleżanek , nigdy nie interesowały mnie lalki zawsze zadawałam się z chłopakami, lubiłam samochody ... nie nosiłam spódniczek najczęściej luźne spodnie i bluzki ... może dla tego w szkole wyzywali mnie od odmieńca ...ale wróćmy do tamtego dnia . Jak zwykle bawiliśmy się w ogrodzie , Izzy i ja bardzo się kochaliśmy oczywiście jak brat i siostra byliśmy nie rozłączni , wszędzie chodziliśmy razem , jeden dzień bez siebie był dla nas koszmarem, przyrzekliśmy nawet że w przyszłości weźmiemy ślub , teraz sama się z tego śmieje. Dzień był wyjątkowo ciepły pamiętam jak by to było wczoraj ... Izzy dziwnie się zachowywał był nie obecny

- Izzy stało się coś ? – zapytałam wystraszona , że może coś mu się stało .
- Nie Asiu tylko ja chciałem ci coś dać...- i wyjął bransoletkę zrobioną z koralików , chyba sam ją zrobił
- To dla mnie ? Dziękuje – przytuliłam go
- Zawsze miej ją przy sobie , gdziekolwiek bym był zawsze będę przy tobie , niech ta bransoletka przypomina ci mnie , nigdy o mnie nie zapomnij...- po jego policzku spłynęła łza
- Ale Izzy o czym ty mówisz ? Przecież widzimy się codziennie ...- co się stało ? No przecież musiało się coś stać?
- Nie , nie wiem czy jeszcze kiedyś się zobaczymy ... Asiu ja wyjeżdżam na zawsze do Niemiec – powiedział i mnie przytulił – Mój świat się zawalił , miałam 6 lat kiedy opuścił mnie mój kochany przyjaciel co ja teraz sama zrobię, bez przyjaciół ... ja nie przeżyje bez niego ...ON NIE MOŻE WYJECHAĆ !!
- Ale Izzy...-przerwał mi
- Ja też tego nie chce , i serce mi się łamie ale musze , zrozum ... ja też mam taką samą bransoletkę , chce żebyś zawsze ją miała przy sobie ja też będę miał swoją nigdy o tobie nie zapomnę ...- rozpłakał się
- Izzy obiecuje ci że w dniu moich 16 urodzin odnajdę cię , zrobię wszystko żebyśmy się spotkali i byli zawsze już blisko siebie , jeśli jednak w dniu moich urodzin nie spotkamy się zdejmij bransoletkę i zapomnij... – czułam się okropnie nie mogłam pogodzić się z myślą że już nigdy nie zobaczę mojego Izziego . Dni do jego wyjazdu mijały bardzo szybko , każdą wolną chwile spędzaliśmy razem... Aż w końcu musiał nadejść ten dzień 1 sierpień , poraz ostatni , przytulam mojego przyjaciela , nie wierze że to się dzieje naprawdę może obudzę się a Izzy będzie przy mnie to tylko zły sen tylko zły sen powtarzałam w myśli. Niestety to była prawda , mała 6 letnia dziewczynka stoi pośrodku lotniska i ostatni raz przytula swojego przyjaciela.
- Nigdy cię nie zapomnę ... pamiętaj w dniu 16 urodzin...-mówiłam łkając
- Będę czekał...-wyszeptał i odszedł . Patrzyłam jak wsiada do samolotu ... ostatni raz popatrzyłam na niego ... ostatni raz uśmiechnęliśmy się do siebie ... aż w końcu zniknął w środku tej maszyny...z każdym dniem czułam się coraz gorzej nie jadłam... płakałam za nim mama powtarzała mi że na pewno się zobaczymy . Mijały lata , a razem z nimi ból , nigdy nie przestałam myśleć o Izzim jak teraz wygląda , czy mnie jeszcze pamięta ? Żyłam dalej , miałam koleżanki ale i tak czułam się samotna i nie potrzebna... 11 czerwiec 2007 ... minęło 10 lat odkąd wyjechał Izzy nie miałam z nim żadnego kontaktu za 2 dni moje 16 urodziny...obiecałam Izziemu ...spojrzałam na swoją rękę , miałam na niej tę samą bransoletkę którą dał mi Izzy parę dni przed odlotem... po mojej tważy zaczęły spływać łzy ...
- Izzy czy ty mnie pamiętasz ? Czy tęsknisz? – zasypywałam się mnóstwem pytań ...z zamyślania wyrwał mnie głos mamy...
- Córeczko, musimy rozmawiać... mogę wejść – zapytałam pukając do drzwi
- Jasne – odpowiedziałam , starałam się wytrzeć łzy
- Płakałaś ?
- Nie zdaje ci się mamo ! Stało się coś ?
- Tak ... wiem że obiecałaś Izziemu że w dniu twoich 16 urodzin się spotkacie dla tego za dwa dni wyjeżdżamy do Niemiec... – patrzyła na moją reakcje
- Mamo to nie ma sensu ... nawet nie wiem czy ma ochotę mnie widzieć...- pochlipywałam
- Na pewno ma już nie płacz tylko się spakuj ... – pogłaskała mnie po głowie i wyszła
Czy to ma sens? Nawet nie wiem gdzie mieszka ...Nie będę robić mamie przykrości i pojadę chociaż wiem że to nie ma sensu... Dwa dni minęły jak z bicza strzelił ...
13 czerwiec 2007 Dzisiaj wyjeżdżam , dzisiaj są moje 16 urodziny ... Moje życie jest bez sensu ... Wstałam rano bo samolot mieliśmy o 8.00 ogarnęłam się , złapałam za walizki i zeszłam na dół ...
-Mamo jesteś pewna że to dobry pomysł ? – jakoś nie byłam przekonana do tego wyjazdu
- Oczywiście ! Jeśli macie się zobaczyć to się zobaczycie ! Przeznaczenie córciu ! A teraz choć bo się spóźnimy...- złapała za walizki i wyszłyśmy. Szłam patrząc się w niebo przecież to szaleństwo jechać do kraju , którego się nie zna ... i po co ? Głupota !! Wsiadałam to tej maszyny , która przed laty zabrała mi przyjaciela... Usiadłam przy oknie...patrzyłam jak odbijamy się od ziemi ... chciałam o tym zapomnieć obudzić się i być przy Izzim niestety to tylko marzenia , zasnęłam... spałam dość długo gdy nagle obudził mnie jakiś wstrząs ...
- Proszę nie panikować ... jest mała awaria , przystępujemy do lądowania... przesiądą się państwo do innego samolotu . No świetnie pomyślałam , a tak mi się dobrze spało. Wylądowaliśmy na jakimś małym lotnisku ... pewnie jakieś specjalne w razie awarii . Weszliśmy do innego samolotu w cale się nie różnił od poprzedniego... Znowu usiadłam przy oknie ... chciałam zasnąć kiedy nagle ktoś mnie tryknął
- Cześć ! Wolne ? Mogę się przysiąść – powiedział jakiś koleś , miał ciemne dredy kolczyk w brodzie i pełno tatuaży . Tak dziwnie się uśmiechnął ten uśmiech był mi znajomy .
- Jeśli musisz – odburknęłam
- Jak ci na imię ? –zapytał
- Aśka – powiedziałam obojętnie. Nagle spostrzegłam że po jego policzku spływa łza .
- Coś się stało ? – zapytałam zaniepokojona
- Nie...a właściwie to tak ... widzisz moja najlepsza przyjaciółka miała tak na imię . Nie widzieliśmy się chyba 10 lat . – zaraz to brzmi znajomo .. nie to nie możliwe to pewnie przypadek...
- Wiem coś o tym... – chłopak dziwnie na mnie spojrzał przez chwile nic nie mówił
- Obiecała że w dniu swoich 16 urodzin mnie odnajdzie... dzisiaj jest ten dzień ale ona się nie zjawiła ... pewnie już zapomniała o mnie ... a ja tak bardzo za nią tęsknie ... – o mój borze pomyślałam to nie możliwe ta historia brzmi dokładnie jak moja jedynym dowodem jest bransoletka spojrzałam na jego dłonie ... nie widziałam jej .. posmutniałam już miałam nadzieje ze to on ale niestety to tylko przypadek .
- Przykre ! Miałam podobnie ! Ale nie ważne ! – chłopak już nic nie mówił . Po paru godzinach wylądowaliśmy .
- Dzięki że mnie wysłuchałaś... miło było cię poznać ! – powiedział i odszedł ... nagle z jego plecaka coś wypadło . Podbiegłam chciałam mu to oddać , nie mogłam uwierzyć na chodniku leżała bransoletka taka sama jak moja a jednak to ON ! TO MÓJ IZZY !
- IZZY !! - krzyknęłam momentalnie się odwrócił
- Skąd znasz moje imię ? –zapytał zdziwiony
- Zgubiłeś coś – podałam mu ją
- Ach to mi już nie potrzebne możesz to zatrzymać – powiedział obojętnie i odszedł. A ja stałam na środku chodnika już myślałam że się udało ze znalazłam Izziego niestety to nie był on ! Odchodziłam gdy nagle usłyszałam wołanie
- AŚKA ZACZEKAJ! – podbiegł
- Pokaż rękę – spojrzałam w jego oczy to były moje oczy ... mój kochany Izzy . Podałam mu dłoń delikatnie spojrzał ... na bransoletkę ...
- AŚKA TO TY ? TO NAPRAWDE TY ?? –wrzeszczał na całą ulice ... wziął mnie na ręce i zaczął podrzucać a ja nie wierzyłam ... nie wierzyłam że odnalazłam mojego Izziego a jednak mama miała racje trzeba wierzyć w przeznaczenie !

Na początku może być nudnawe ale potem akcja sie rozkręci Jezyk Licze na komenty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Nie 12:05, 26 Lis 2006    Temat postu:

1 zaraz zeedytuję Wesoly


Editejszyn Wesoly

Wow... Następne twoje opowiadanie Wesoly Podoba mi się... Chociaż jest trochę niezrozumiałe, np. Czy Izzy to jej brat czy przyjaciel? Bo się trochę pogubiłam, ale chyba przyjaciel... I dobrze by było napisać dlaczego musiał wyjechać Wesoly Oólnie bardzo ładnie, błędów bylo troszkę, ale nie zwracałam na to uwagi. Wesoly Podobało mi się, chociaż trochę to niemożliwe, żeby oni w jednym samolocie lecieli.. Wesoly Ale cóż przecież to jest opowiadanie, fikcja, więc wszystko może się zdarzyć Wesoly Więc mogę to zrozumie Mruga Bardzo mi sie podobało i na pewno jeszcze tutaj zajrzę, no bo jakby inaczej? Wesoly

Czekam na kolejny part i pozdrawiam Jezyk

Tuszka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Nie 12:23, 26 Lis 2006    Temat postu:

2

Edit później.

Więc tak.
Podobało mi się.
Tylko imiona mi jakoś tak nie pasują.
Błędów nie widziałam.
Fabuła ciekawa.
Mam nadzieję, że wszystko się rozkręci Jezyk.

Pozdrawiam Uwaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 18:37, 26 Lis 2006    Temat postu:

Do Tuszki no więc to było tak że , to był jej przyjaciel ale tarktowali sie jak rodzeństwo Wesoly lecieli razem w samolocie ale później najpierw ona leciała w innym ale była awarja i basarzerowie przesiedli sie do drugiego samolotu gdzie był Izzy ! Już rozumiesz ? Jezyk pozdrwiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Nie 18:52, 26 Lis 2006    Temat postu:

Ta.. Wesoly Już wcześniej skapowałam
I to będzie chyba Izzy z US5??
Hihi, nawet go lubię
Pozdrówka Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Pon 20:03, 27 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Na początku może być nudnawe, ale potem akcja sie rozkręci

Nudnawe ty żartujesz ? Uwaga To było wspaniałe, tak właśnie tak wspaniałe.
No może troche tak jakoś to za szybko się działo, ale cóż i tak było super.
Fajnie, że napisałaś o Izzim, powiem szczerze, że on jak dla mnie jest najfajniejszy z całego Us5(bo to chyba o tym Izzim napisałaś ? ).
A no i masz też plusa, że nie napisałaś o żadnym chłopaku z TH bo troche mi się już znudziło czytanie o Tokiohotelowcach(chodź i tak ich lubie Wesoly )
Jestem bardzo ciekawa co się wydarzy w następnych częściach, czekam więc z niecierpliwością na nią, mam nadzieje, że niebawem się ukarze.
Aha wiesz co zauważyłam, że z każdą twoją kolejną częścią jakiegoś opowiadania coraz lepiej piszesz, masz coraz lepszy styl, robisz mniej błędów itd.
Jestem więc pod duuuuuuuużym pozytywnym wrażeniem Jezyk Jezyk Jezyk
Pozdrawiam i czekam na newsa Uwaga Uwaga


PS Mam nadzieje, że nie zaniedbasz tamtego opowiadania bo Ci nie daruje, nie lubie jak ktoś zaczyna opowiadanie a potem go nie dokańcza.
Mam nadzieje, że mnie nie zawiedziesz Uwaga
Narazka, buziaki :* :* :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 23:26, 28 Lis 2006    Temat postu:

-Jak ty się zmieniłeś ! Nigdy bym cię nie poznała ! Nawet nie wiesz jak się cieszę – przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam... rozpłakałam się ze szczęścia .
- Posłuchaj ... mam pomysł nie widzieliśmy się 10 lat ja nie wytrzymam bez ciebie ... na długo przyjechałaś ? Ale wyładniałaś ! – cmoknął mnie w policzek
- Nie wiem sama na ile ! Coś kombinujesz widzę to w twoich oczach – zaśmiałam się
- Wprowadź się do mnie ! Proszę mam ci tyle do powiedzenia - błagał jak małe dziecko
- Ale nie wiem czy mama się zgodzi ...
- Już się zgodziłam ! Spotkałam mamę Izzego nie widziałyśmy się tyle lat że postanowiłyśmy iż ja zamieszkam u niej a ty u Izziego – uśmiechnęła się do mnie
- Dziękuje ci mamo – uściskałam ją mocno. Szliśmy do domu Izziego , gadaliśmy cały czas tak dobrze nam było razem...
- A nie powiedziałem ci najważniejszego... jestem w zespole Us 5 i mieszkam z 4 narwańcami także musisz się przyzwyczaić ! – mrugnął do mnie
- Oooo 5 ciasteczek w domu Mrauuu.... – zaśmiałam się bo Izzy zrobił dziwną minę ... Weszliśmy do domu...
- CHŁOPAKI RUSZYĆ TYŁKI CHCE WAM KOGOŚ PRZEDSTAWIĆ ! – ryknął a 3 kolesie zbiegli po schodach
- I po co się tak drzesz ? – pytali oburzeni
- To jest Aśka – dumnie wskazał na mnie
- COO? TA AŚKA ! STARY ŻARTUJESZ ? – krzyczeli jeden przez drugiego a ja nie wiedziałam co się dzieje
- No ta ta ! Nie macie pojęcia jak się cieszcie że ją mam – krzyczał radośnie
- Miło nam cię poznać wiele o tobie słyszeliśmy – odpowiedzieli
- Mi również – uśmiechnęłam się
- Jestem Jay – podał mi rękę
- Ja Mikel – powiedział murzyn
- Richie – dodał blondyn
- Mnie to już znacie ale coś mi nie pasi was jest czterech a nie pięciu ! ?
- Nie ma Chrisa pojechał do rodziny wróci jutro rano albo dzisiaj w nocy – odpowiedział Mikel .Chłopcy byli bardzo mili , świetnie mi się z nimi gadało. Izzy pokazał mi mój pokój ... byłam tak zmęczona podróżą że od razu położyłam się spać !
Obudziłam się o 6 , nie chciało mi się już spać więc poszłam do kuchni się czegoś napić ... usłyszałam że ktoś się krząta po kuchni ... pomyślałam że to któryś z chłopaków... Weszłam i widok totalnie mnie zaskoczył ... stałam tak i gapiłam się na chłopaka , który latał po kuchni w obcisłych czarnych bokserkach i klapkach , miał niezłe mięśnie ... zatkało mnie nagle się odwrócił zobaczyłam jego cudne niebieskie oczy ... miał blond włosy i grzywkę która niefortunnie opadała mu na czoło wyglądał słodko ... poczułam jak by stanął przede mną ideał chłopaka ale przecież nie ma ideałów . Świdrował mnie swoim spojrzeniem , aż mnie ciarki przeszły. No nie dziwie się , jest 6 rano jesteś we własnym domu prawie nagi robisz śniadanie a ty nie wiadomo skąd wyrasta przed tobą również prawie naga obca dziewczyna to raczej nie codzienny widok . Stalibyśmy tak jeszcze z dobrych parę minut gdyby nie Izzy
-CHRIS DO CHOLERY !! TY IDJOTO !! CHCESZ NAS WYSADZIĆ W POWIETRZE !! WYŁĄCZ TO NIE WIDZISZ ŻE KIPI !! – wrzeszczał jak opętany... rzeczywiście Chris coś tam gotował ... Ale Chris nie zwrócił na to uwagi gapił się na mnie cały czas...
-Chris możesz mi podać ścierkę...? – zapytał Izzy
-...-zero odpowiedzi
-Chris bo strącę cierpliwość – wkurzał się Izzy . Ale nas to nie ruszało
- CHRIS DO CHOLERY OBUDZ SIĘ TY RATOWNIKU OD SIEDMIU BOLEŚCI !! – Izzy zaczął nim potrząsać
- O Izzy co się dzieje ? Czemu krzyczysz ? – zapytał zdziwiony Chris
- Nie no ludzie trzymajcie mnie bo mu coś zrobię ! – Izzy już stracił cierpliwość . Nic dziwnego że obudził chłopaków ...
- Izzy co się dzieje ? Czemu się tak drzesz ? – zaspany Jay wszedł do kuchni a za nim reszta chłopaków...
- Jego zapytaj od 10 min stoi w jednym miejscu i gapi się na...- urwał i wszyscy się na mnie spojrzeli
- O Asiu tak wcześnie wstałaś ? Widzę że poznałaś już tą ofermę ? – zapytał Izzy
- No co się tak gapisz ? – zapytał go Jay
- A ty byś się nie gapił jak byś zobaczył w swoim domu obcą laskę ? – odburknął mu Chris
- Romeo się obudził jak byś nie szukał dziewczyny na siłę to znalazł byś ją od razu ale nie pan Chris musi od razu objeździć pół świata...- warknął Izzy
- Dobra ludzie ogarnąć się Chris to Asia , dawna przyjaciółka Izziego Asiu to jest Chris ... no jak już się wszyscy znamy to ja zrobię wam śniadanie ... – oznajmił Mikel
- Miło mi cię poznać Chris ! – uśmiechnęłam się do niego
- Zaskoczyłaś mnie ! Nie spodziewałem się takiego widoku ! Mi również jest miło ! – ślicznie się uśmiechnął . Mikel przygotowywał nam śniadanko a my gadaliśmy i śmialiśmy się z byle głupot .
- Dobra dzieci a teraz specjalność wujka Mikela naleśniki z syropem... – podał nam swoje specjały
- Mikel mrau...jak co cudnie pachnie – spojrzałam na niego uwodzicielskim spojrzeniem , zarumienił się
- Dzięki ... – odpowiedział cicho
- MRAU...? – zapytali zaszokowani chłopcy
- No nie mówcie mi że nie wiecie jak mruczy kot ? – zapytałam i zrobiłam minę skrzywdzonego dziecka ...oni wytrzeszczyli oczy a ja wybuchnę łam panicznym śmiechem
- HAHAHA !! Żebyście widzieli swoje miny ! Żartuje no chłopaki ! – odetchnęli z ulgą
- Oj chyba przez najbliższy czas będziemy mieć wesoło ! – zaśmiał się Chris
- Ty kolego nie zapędzaj się tak ! Nie rozbieraj jej wzrokiem bo ci przywalę ! – oburzył się Izzy
- Izzy małpeczko nie tak nerwowo ! Chris mi nic nie zrobi a może ja lubię jak on tak na mnie patrzy – spojrzałam na niego zalotnie Izzy był w szoku tak jak reszta chłopaków która krzyknęła
- UUUUU! – nagle zadzwonił telefon Jay poszedł odebrać ... wrócił po 10 min
- O KURWA ! – krzyknął na cały dom
- Ej spokojnie co się stało ? – zapytał Richie
- Nasz menadżer zrobił jakiś konkurs i zwycięzca ma zamieszkać z nami przez miesiąc ! – załamany usiadł na krześle
- Łooo ! kolejny towarek w domu żyć nie umierać ! – zacieszał Izzy
- No i czego się cieszysz ? Nawet nie wiesz jaka ona jest ! Może fajna a może jakaś piszcząca fanka ! – fuknął Mikel
- EEEtam dla mnie wszystkie są słodkie – Izzy się rozmarzył
- To poczekamy aż przyjedzie chciał bym widzieć twoją minę ! – śmiał się Jay . Z chłopakami mieszkało mi się świetnie ... ciągle gadali jakieś głupoty przy których była kupa śmiechu Izzy aż się popłakał , Jay spadł z krzesła...Mikel się oblał piciem...Richi zwalił na siebie półkę z płytami ... tylko Chrisowi nic się nie stało oj czuje że los mu się odpłaci czymś szczególnym. Dzisiaj miała przyjechać ta dziewczyna która wygra w konkursie Izzy stroił się już od rana . Wszyscy byli spięci nagle zadzwonił dzwonek do drzwi ... wszyscy zerwali się z miejsca i pobiegli by jej otworzyć . Weszła wszystkich zatkało...zrobili wystraszone miny szczególnie Izzy . Była to blądynka z kilogramem tapety na twarzy, cienkiej różowej bluzce... krótkiej spódniczce to raczej była ledwie zakrywająca szmatka...i do tego miała wysokie szpilki i różową torebkę
- Och nie mogę uwierzyć że to wy ! – piszczała
- Yyy... – tyle tylko wypowiedzieli a ich miny wyrażały ,, O boże zabierzcie ją ‘’
- Chris ! kupiłam te ciuchy z myślą o tobie byłam u najlepszej kosmetyczki mam nadzieje że ci się podobam ! – i rzucia się na biednego Chrisa on zrobił się blady jak ściana i stał osłupiały a chłopaki odetchnęli z ulgą że to nie na nich się rzuciła !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Śro 14:59, 29 Lis 2006    Temat postu:

ha 1! zaraz zeedytuje

Edit:

No nie jest źle, ale popszednia część była trochę lepsza. Bylo trochę powtórzeń, błedów i brak przecinków... A poza tym niekiedy dajesz spacje tam, gdzie raczej jej nie powinno być... Ale nie przejumuj się, z czasem będzie coraz lepiej! Wesoly

Jedyne co mi się naprawdę nie spodobało to to, że nazwałaś Mikela murzynem... No nie wiem, ale ja nienawidzę tego określenia. Moim zdaniem lepiej były by gdybyś napisała np. ciemnoskóry lub czarnoskóry chłopak (nie będę już taka i nie powiem Ci, że może też być afroamerykanin... )

A co do samego opowiadania... Wesoly Podoba mi się, ta Aśka trochę przypomina mnie... ja też często mówię "MRAU".... Laughing Niekiedy było to dla mnie niezrozumiałe, np. dlaczego oni się dziwili, że tak zamiauczała...? Ale spoko... Co by tu jeszcze...?

Następna panna Barbie? Oh, okropieństwo, to jest choroba już, epidemia! Nienawidzę takich słitaśnych laleczek... Na pewno będą jakieś ciekawe akcje z nią... Ale myślę, że Izzy może jeszcze na tym skozystać Wesoly

Czekam na dalsze części... Pozdrawiam Jezyk

Tuszka
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 16:38, 29 Lis 2006    Temat postu:

Aśka to ja Jezyk ja mam tak na imię Jezyk no zdziwili sie że murcze do Mikela bo wiesz to troszke dziwnie wyglądało tak na moje myślenie a z tą Barbie to mam pomysły JezykJezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Śro 17:46, 29 Lis 2006    Temat postu:

Świetne.

Nie będę pisała o błędach, typu brak przecinka itd. Powiedmy, że tego nie widziałam.

Ogólnie mi się podobało Wesoly Ta kuchnia to przypominam mi nasze opowiadanie Jezyk A co do tego mruczenia to właściwe im się nie dziwię JezykJezyk

Ja już chyab wiem co ty z tą Brabie odstawisz JezykJezyk Ale nikomu nie powiem Wesoly

Pozdrowienia Uwaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Czw 23:36, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Kim ona jest ? Myślałam że ja będę jedyną dziewczyną ! – bacznie mi się przyglądała i trzepotała rzęsami ...
- Ona ma imię ! – fukną Jay
- To jest nasza przyjaciółka ! – odpowiedzieli jej . Zrobiła minę typu to,, coś’’ jest waszą przyjaciółką ?
- Aśka jestem ? A ty ? Pani różowa ...? – odpowiedziałam z kpiną
- Jestem Violet ! Chris misiu prawda że mamy razem pokój ? – przytuliła się do niego . Chłopcy zaczęli się dusić po w korytarzu śmierdziało jej perfumami ...
- Przykro nam ale każdy ma oddzielny pokój – Jay ledwo to z siebie wydusił
- Oh ! szkoda ale i tak będę cię odwiedzać – puściła oczko do Chrisa . Boże skąd ona się wzięła z Marsa ? Nie z pewnością z planety ,,Różowych’’ zaśmiałam się w duchu ... boże ona ma spędzić z nami cały miesiąc ? Ja tego nie przeżyje chłopcy tym bardziej. Jay pokazał jej pokój i szybko zbiegł z góry.
- Ej stary co ona ci zrobiła ? – zaśmiał się Mikel
- Nie pytaj ! Zaczęła gadać że musi zrobić sobie kąpiel bo to dobrze działa na skórę... nałożyć maseczkę...już chciała mi zaprezentować swoje kremy i kosmetyki ale zwiałem – mówił na jednym wydechu . A ja poparzyłam na Izziego siedział i gapił się w ścianę . Usiadłam koło niego
- Izzuś co ty taki nieobecny tak się cieszyłeś na jej przyjazd a teraz co ? – dusiłam się ze śmiechu chłopcy zresztą też
- Jak ona wygląda ? Jezu gorszej dziewczyny nie widziałem ... – mówił zawiedziony . Najbardziej to mi było żal Chrisa ...uczepiła się go ... oj ma chłopak problem .. zaśmiałam się podeszłam do niego i potargałam mu włosy
- Będziesz miał wesoło – zaśmiałam się
- Zwariowałaś moje włosy spędziłem godzinę przed lustrem a teraz mi je zniszczyłaś obrażam się – zrobił obrażoną minę a my turlaliśmy się ze śmiechu po podłodze. Jak już się opanowaliśmy postanowiliśmy obejrzeć film , Richi wybrał horror ...W połowie filmu przyszła Violet boże co to za imię mama ją skrzywdziła . Usiadła Chrisowi na kolana ...
- O oglądacie horror ja bardzo lubię horrory i w ogóle się nie boje – uśmiechała się do Chrisa .
- Może usiądziesz na fotelu przecież jest miejsce ? – próbował się jej pozbyć
- Ale ja wole być blisko ciebie – i wtuliła się w niego chłopcy się tylko cicho zaśmieli . Po 10 min. Zaczeła krzyczeć
- AAAAAAAAAAAAA Boje sieeeee ! Chris Ratunkuuuuuuu! – tak głośno krzyknęła że aż Izzy wysypał na siebie popcorn a Mikel oblał się piciem .
- Przestań krzyczeć przez ciebie jestem mokry ! – wkurzył się Mikel
- Ale ja się boje !!! – piszczała i wtulała się w Chrisa który miał już dość
- To nie oglądaj ! – odpowiedziałam . Po paru dniach chłopaki nie mogli wytrzymać... a szczególnie Chris ciągle za nim latała uważała się za jego dziewczynę... Chris nie wytrzymał przyszedł do mnie :
- Asiu pomórz ja już dłużej nie mogę ! Zrobię jej krzywdę – był załamany
- Okey tylko jak mam ci pomóc ! – zapytałam
- Udawaj moją dziewczynę błagam ! – zarobił minkę błagającego dziecka . Troszkę mnie to zdziwiło ale czemu nie będzie dobra zabawa .
- No dobra – uśmiechnęłam się do niego
- Dzięki jestem twoim dłużnikiem – szczęśliwy pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju . Zeszłam na dół coś ładnie pachniało pewnie Mikel zrobił śniadanie ... przy stole byli już wszyscy nawet Violet która oczywiście podrywała Chrisa
- Cześć wszystkim ! Cześć Kochanie ! – podeszłam do Chrisa i pocałowałam go w usta , nie wiem czemu ale coś mnie tknęło .. chłopcy nie byli zdziwieni pewnie Chris im powiedział . Oderwałam się od niego , oj świetnie całuje aż się uśmiechnęłam a on szepną mi do ucha
- Nieźle zaczęłaś to było miłe jeszcze raz dzięki – i lekko mnie pocałował
- TO wy jesteście razem – Violet nie mogła ukryć zdziwienia
- Jak widać – cmoknęłam Chrisa w nosek
- Czemu ja nic o tym nie wiem ? –zapytała ze złością
- A po co masz wiedzieć – odpowiedział jej .Uśmiechnęłam się do chłopaków który odpowiedzieli tym samym . Stwierdziłam ze zabawa dopiero się rozkręca
- Mikel czemu znowu są naleśniki nie macie jakiejś surówki ? Wiesz ile to ma kalori przez ciebie przytyję. Chłopcy zachichotali chyba wiedzieli o co mi chodzi
- Niestety nie u nas nikt nie liczy kalorii- odpowiedział Richi
- No trudno jakoś to przeżyję a coś do picia macie ?
- Jasne weź sobie Colę z lodówki – powiedział Jay . Podeszłam i otworzyłam lodówkę zobaczyłam zwykłą Cole
- Jay oszalałeś zwykła Cola czemu nie macie djeteteycznej ? Znowu przytyje – zrezygnowana usiadłam Izzy nie wyrobił ze śmiechu i spadł z krzesła
- Izzy podnieś się bo jeszcze się ubrudzisz albo złamiesz sobie paznokieć – teraz to już nikt nie wytrzymał wszyscy się śmiali a Izzy najbardziej aż się popłakał ze śmiechu . Ja miałam na twarzy szatański uśmiech
- A słuchajcie zapomniałem powiedzieć dziś wieczorem wyjeżdżamy pod namioty a w zasadzie to pod jeden duży ... manager stwierdził że musimy odpocząć i załatwił nam namiot 7 osobowy nie wiem czy taki istnieje ale on się upiera że tak – poinformował nas Jay
- Co tyle osób w jednym namiocie to ohydne – powiedziała z obrzydzeniem Violet
- Tak ? Ty możesz spać na dworze będzie luźniej – dopowiedział jej Izzy . Zaśmialiśmy się i naprawdę świetnie mi się z nimi mieszkało ... jeszcze ten pocałunek z Chrisem dla czego to zrobiłam ? Nie chodzimy ze sobą naprawdę a jednak coś mi kazało to zrobić .. tak bardzo chciałam dotknąć jego ust i poczuć smak ... ale my i tak nie będziemy razem my tylko przed nią gramy ... Nie myślałam już o tym tylko zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy na ten wyjazd. O godzinie 18,00 wyjechaliśmy ... po drodze wygłupialiśmy się i oczywiście słuchaliśmy marudzenia Violet . Nagle Izzy zbliżył się do mnie i powiedział
- Mam pomysł jak się jej pozbyć – tajemniczo się uśmiechnął
- Mam się bać bo twoja mina zapowiada jakieś szaleństwo – uśmiechnęłam się do niego
- No pewnie się nie zgodzicie ale to jedyny sposób ... dzisiaj wieczorem jak rozstawimy namiot i położymy się spać to udawajcie z Chrisem ...że....- zaciął się
- że ... – jak on coś wymyśli to się idzie pochlastać
- że uprawiacie sex – dokończył i czekał na moją reakcje
- COOOO? Oszalałeś ? – krzyknęłam
- Cicho nie krzycz tak Chris się zgodził – no jasne on by się nie zgodził phi ... w głowie mi się nie mieści sex ja z Chrisem nie to szaleństwo..
- Nie ma mowy ! – powiedziałam stanowczo
- A chcesz się jej pozbyć ? No musisz to zrobić ! – Poświęcę się przynajmniej będzie zabawa .. oczywiście wszyscy byli poinformowani o naszym planie tylko nie Violet . Po rozstawieniu tego nieszczęsnego namiotu...rzeczywiście był wielki poczekaliśmy aż wszyscy się położą i zaczęliśmy przedstawienie . .
- Chris ...kochanie ... – lekko cię na nim położyłam
- Słucham cię kiciu ... –pogładził mnie po włosach
- Mrau....maru....- pocałowałam go ...oczywiście udawaliśmy że się rozbieramy ...chłopaki siedzieli cicho chyba byli ciekawi co się dalej wydarzy...Chris się biedy tak wczuł że jego bransoletka zaplątała się w mój pasek od spodni ...
- Hahaha...Chris nie w tą stronę
- To w która
- Bardziej w prawo...
- Nie nie no nie umiesz wcelować... no ałaaa...wyjmij to...
- Chris...mocniej ...- oczywiście chodziło mi o bransoletkę ale brzmiało to jak yhmm Izzy dusił się ze śmiechu
- Ty Chris może pomóc ci wcelować po widzę że masz problem – śmiał się Izzy
- On sobie poradzi... pożycz nam lepiej gumek różowych najlepiej –chłopcy nie wytrzymali i głośno się zaśmiali ...
- Co oni robią ? – zapytała Violet Richiego
- Nie słyszysz ? Chyba dobrze wiesz co ? – odpowiedział
- Czy on się kochają ? – zapytała dziwnie wystraszona
- No chyba słyszysz nie ? – odpowiedział jej tym razem Mikel . A my dalej odgrywaliśmy scenę
- Chris... ohhh...jak ty na mnie działasz...- tak się wczułam że zarąbałam Izzjemu w żebro z łokcia a Jay dostał nogą głowę.
- Ała uważaj ! Chcesz nas pozabijać ! – odpowiedział Jay masując sobie głowę
- Oj przepraszam ale Chris tak NAAA... mnie działaaaa... – odpowiedziałam z lekkim śmiechem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Pią 14:45, 01 Gru 2006    Temat postu:

Zajebiste. Co prawda wiedziałam jak bedzie, ale i tak mnie zaskoczyłaś. Nowy pomysł, jeszcze takiego opowiadania nie czytałam. Zajebiste.

Widziłam tylko 1 błąd.
DeViL napisał:
tak się wczułam że zarąbałam Izzjemu w żebro

Myślę, że powinno być wrąbałam Ale ok.

To chyba wszystko co chciłam napisać . Jak znajdę słowa, żeby to opisać to dopiszę .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Pią 15:33, 01 Gru 2006    Temat postu:

Przepraszam, że ni przeczytałam, ale jakoś nie ciągnie mnie do opowiadań o US5. Nie wiem czemu. Czytam o KP, mogę czytać o LaFee, nawet o Britney, ale o Us5 raczej średnio. Przeczytając kawałek tego opowiadania i tak widziałam trochę błędów. Nie wypisuję, bo nie lubisz. Nie, opowiadanie nie jest najgorsze. Gdyby nie Us5 to bardzooo bym je lubiła, ale postaram się czytać i komentować, mimo ich. Może się przekonam.

Przepraszam jeśli uraziłam. Nie chciałam jeśli tak i mam nadzieję, że wybaczysz Wesoly
Pozdrawiam.
Melody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 15:36, 01 Gru 2006    Temat postu:

Nie no co ty nie gniewam się przecież nie każdy musi ich lubić nie Jezyk a jatm szczerze wole ich od Tokio Hotel oni zaczynają mi już działać na nerwy lubie ich ale troche mniej niż przedtem Jezyk dzięki za szczery komentaż pozdrawiam Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Pią 16:21, 01 Gru 2006    Temat postu:

no... sorry że tak późno komentuje, ale dopiero ze szkoły wróciłam ... zaraz przeczytam Wesoly

Edit:

Jak już Ci pisałam na gg bardzo fajne Wesoly Wesoly Podobało mi się...

Świetne były te akcje z Pinky.... Albo raczej Violet... Jezyk

Mam nadzieję, że się już odczepi od chłopaków...

Błedów było troszeczkę, a może tylko jeden... nie wiem, nie zwracałam na to większej uwagi... Już sama treść była bardzo dobra, więć wiesz... Jezyk

No to nie wiem co jeszcze mogę Ci napisać....

Hm..

No to, życzę Ci tylko, żebyś miała fajne pomysły i chęci do pisania tego Jezyk

Namida
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Sob 15:42, 02 Gru 2006    Temat postu:

Sorry, że nie skomentowałam poprzedniego odcinka, ale nie miałam czasu Crying or Very sad

To opowiadanie jest poprostu świetne
Podobało mi się to z Chrisem jak się na nią gapił przez długi czas w kuchni
I z tym, że Chrisowi nic się nie stało(nie oblał się niczym itd) ale potem Violet się do niego przyczepiła Jezyk Jezyk
Nie no ta Violet jest niezła, głupszej laski chyba nie ma na świecie, a nie no sorry inne różowe panieneczki
Nieźle to wszystko wymyśliłaś, nie spodziewałam się tego, pozytywnie mnie zaskoczyłaś Wesoly
A sama Aśka mnie rozbraja, nieźle dokucza Violet i dobrze należy jej się Twisted Evil
A to z tym sexem po prostu cudowne, cud miód i orzeszki Wink
''Pink'' to się chyba załamie i samobujstwo popełni Jezyk Albo nawcina się słodyczy i utyje a to będzie dla niej jak śmirć Jezyk
Przy tej ostatniej części uśmiałam się jak nigdy, no poprostu siedziałam przy kompie, czytałam i śmiałam się do monitora a rodzinka patrzyła na mnie jak na idiotkę hehehe
Nie no więcej takich odcinków poprosze Uwaga
Z niecierpliwościa czekam na kolejną część, mam nadzieje, że niedługo się pojawi a i że nie zakończysz tamtego opka Uwaga Uwaga
Pozdrawiam i czekam Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 18:03, 04 Gru 2006    Temat postu:

Chłopcy udawali że śpią ale nie bardzo im to wychodziło ... ciągle się śmieli ... no rzeczywiście bardzo zabawne nie moja wina że Chris jest nie doświadczony ... jakoś się dziwnie cicho zrobiło a chłopcy aż się poderwali do góry
- y...czy coś się stało chłopcy jesteśmy za głośno ? – zapytałam z głupią miną
- Że niby ja nie mam doświadczenia tak ? – zapytał wściekły (oczywiście tak na żarty Chris)
- Ja nie wiem o czym ty mówisz...- czy ja to powiedziałam na głos ? Że on nie ma doświadczenia oł ale przypał...
- To się zaraz dowiesz – jego oczy dziwnie się zaświeciły
- Chris...nie patrz tak na mnie bo aż się ciebie boję...- nic nie odpowiedział ... przeżuci mnie na plecy sam na mnie usiadł yhmmm...
- Jesteś ciężki , złaź ze mnie ...- jego to nie ruszało
- CHRIS...AUUUUAAAA...- zawyłam aż Izzy podskoczył
- Ani mi się śni to zemsta ... ja niedoświadczony ja ?? No to się przekonasz...- i zaczął mnie łaskotać nie dość że ja się rzucałam jak wsza na grzebieniu to on się przy tym dziwnie wyginał więc chłopcy mieli niezłą polewkę...
- Ale się w czuli ...dobrze im idzie – szepnął Jay do Izziego
- No pewnie że dobrze w końcu moja szkoła nie ...? – powiedział dumny Izzy no i chyba źle zrobił bo wszyscy zaniemówili Chris odskoczył ode mnie i spojrzał na Izziego zabójczym wzrokiem , ja byłam w mega szoku a pozostali chłopacy podnieśli się z szybkością światła . Patrzyliśmy na Izziego jak na debila
- Chris...? Co to znaczy...? – zapytałam wystraszona
- Czy my o czymś nie wiemy ? – tym razem odezwał się Richi
- Jesteście gejami ? – krzyknął Mikel
- Zwariowałeś ... to nie...- Chris już chciał się tłumaczyć ale Izzy mu przerwał
- No wiesz różnie to bywa ... – oczy chłopców miały wielkość talerzy obiadowych
- Ej no żartuje nie panikujcie bo macie miny jakbym co najmniej był w ciąży – palnął Izzy ja mu coś kiedyś zrobię za to jego poczucie humoru
- No tak mogliśmy się tego spodziewać ... jak Izzy coś powie to najczęściej jest to jego chora wyobraźnia ... tak więc chłopcy idziemy spać a wy...-tu Mikel się zawahał i spojrzał na nas
- Oni niech dokończą to co zaczęli – odezwał się Jay i mrugnął do mnie
- Oh... jak wy tak możecie przy wszystkich...to obleśne – Violet zaczęła paplać swoim piskliwym głosem
- Jak się ma potrzebę to się nie patrzy gdzie ważne żeby ją zaspokoić – odpowiedział jej Chris a ja się na niego spojrzałam jak na idiotę
- Mam nadzieje że ty nie masz takiej potrzeby... – spojrzałam na niego spod byka
- A jeśli ci powiem że mam – szatańsko się uśmiechnął
- To idź to Izziego on ci pomoże zaspokoić potrzebę w końcu razem ćwiczyliście to nie będzie problemów – zaśmiałam się .
- Zapłacisz mi za to ! – krzyknął i się na mnie rzucił
- Chris!! Zostaw mnie ! AAAA...
- A co mi zrobisz jak cię nie puszczę
- Zgwałcę cię – odpowiedziałam nie myśląc
- A co niby teraz robisz ? – uśmiechnął się tryumfalnie . Nie odpowiedziałam tylko zaczęłam go łaskotać ale nie wiedziałam że on masz takie łaskotki zaczął podskakiwać i wydawać z siebie dziwne dzwięki
- Oh.....aaaaaaaaaaa...hehehe... daj mi odetchnąć...haha...o nieeeeeeee...aaaaaaa.... – chłopcy już się tam dusili ze śmiechu nagle z poderwała się Violet
- Mam was dość idę się przejść ...jesteście obleśni...- i wyszła
- Hehe to było dobre spisaliście się na medal – wyszczerzył ząbki Izzy
- A jak wynająłeś w końcu specjalistów – odpowiedziałam z uśmiechem
- No to mamy ją z głowy – odetchnął Chris
- No nie wiem jest trzecia w nocy musi tu kiedyś wrócić – powiedział ze skwaszoną miną Mikel
- Mam pomysła – nagle odezwał się Izzy
- Już się boimy ! Ty jesteś chory tak jak twoje pomysły...- walnął go w plecy Richi
- Słuchajcie wiem że mnie wyzwiecie od idioty albo nawet mnie wywalicie z namiotu ale nie ma innego wyjścia no więc ona chyba wie że Chris jest już zajęty ale zostało nas jeszcze czterech a żaden z nas jak sądzę nie chce mieć z nią nic wspólnego dlatego musimy udawać gejów ! – oznajmił a wszyscy gapili się na niego z otwartymi buziami
- OSZALAŁEŚ !
- JESTEŚ IDJOTĄ!
- POWALIŁO CIE !
- A JA JESTEM ZA ! – oznajmił Jay na co wszyscy byli jeszcze większym szoku
- Nie mamy wyjścia inaczej ona się nie odczepi – oznajmił Izzy
- Dobra niech będzie ja jestem z Izzym a Mikel z Richim – powiedział Jay , chłopcy przełknęli ślinę spojrzeli po sobie i powiedzieli jak mus to mus ...
- Mam nadzieje że już się uspokoiliście – do namiotu wszedł nikt inny jak Violet . Odczekaliśmy chwile i znowu zaczęliśmy odstawiać szopki
- Jay masz takie ładne oczy... – zaczął Izzy
- Oh...lubię patrzeć na twój uśmiech Izzy – odpowiedział mu Jay
- Mikel kochanie ... mrau...-Richi zaczął się wczuwać a my nie mogliśmy wyrobić
- Wiesz jak ja się cieszę ze jesteśmy razem – i przytulił Richiego , usłyszeliśmy tylko cichy szepta Violet O boże... , załatwiliśmy laskę już nie będzie chciała mieć nic wspólnego z Us 5 . Zrobiłam się senna , chłopcy jeszcze odstawiali szopkę a ja położyłam się obok Chrisa , chyba zauważył ze zasypiam bo zaczął mnie głaskać po włosach i cicho nucił
- I can't sleep, late at night
I can't eat, I just cry
I need you, in my life
So tell me where you're sleepin' tonight
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Pon 18:52, 04 Gru 2006    Temat postu:

Nie no z odcina na odcinek, akcja coraz bardzie się rozkręca.
No po prostu jak czytam to opko nie moge wyrobić ze śmiechu hehehe
Z tymi gejami to mnie poprostu powaliłaś, znowu się nie spodziewałam.
Zaskakujesz mnie dziewczyno, oczywiście pozytywnie
Biedna ta Violet Laughing Laughing Laughing to musi być dla niej wielki wstrząs Laughing Laughing
Ale ona naprawde musi być głupia, że się jeszcze nie skapnęła, że ją cały czas wkręcają Jezyk

DeViL napisał:
- Jay masz takie ładne oczy... – zaczął Izzy
- Oh...lubię patrzeć na twój uśmiech Izzy – odpowiedział mu Jay
- Mikel kochanie ... mrau...-Richi zaczął się wczuwać a my nie mogliśmy wyrobić


To był najlepszy fragment Twisted Evil Zlewałam z niego pare minut zanim nie oprzytomniałam hehehe

Dobra miała się nie rozpisywać, ale znów to zrobiłam
Sorry jeśli przynudzam Confused
Jeszcze tylko jedno pytanko
Kiedy kolejna część ? ? ?
Dobra już spadam
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Pon 19:32, 04 Gru 2006    Temat postu:

2...

Wow... To było świetne...
Lałam z tego jak nie wiem...

Ahh... Brzydki Chrisss.... żeby tak molestować biedną Aśkę...

Hm, a może to ona go molestowała?? Rolling Eyes Bo ja już nie kapuję...

Wiem! Idea Wszyscy się nawzjem molestowali!!
No taak... Ah, ale świetne te pary były... Jeszcze tylko mnie tam brakowało Twisted Evil

Ah ta głupia Pinky (sorx jakoś nie umiem przyzyczić się do imienia Violet... Jezyk ) , ona musi mieć chyba IQ konia... Shocked Chociaż nie! Koń by się nawet skapnął, że to ściema... O! Ma IQ pantofelka... Z tego co wiem to on nie ma mózgu, więc to pasi... Laughing

Najbardziej Mi (z dużej litery... a co! Szacuneczek dla siebie mam ) się podobał moment kiedy Chirisek śpeiwał tą słitaśną piseneczkę... Ah... Fajnie by było sobie tak zasnąć, a on by śpiewał... Co nie DeVil??

Świetna ta część była... Troszkę przykrótkawa, ale spoczko... Nadrabiała fabuła Jezyk No to ja Tobie życzę wenki i czasy żebyś coś napisała... Wesoly

Pozdro,
jak narazie Namida
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 20:09, 04 Gru 2006    Temat postu:

Hehe mi by wystaryczło spojrzeć na niego na żywo ! A jak bym miała być z nim w jednym namiocie a codopiero udawać że uprawiam z nim sex to już wogóle JezykJezyk Chrisek jest mój i wara mi od niego ! Nie no żart połowa fanek tak mówi ten jest mój a ten mój heh ! Fajnie jest marzyć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin