Forum Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biiiill i czerwone korale.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Jednoczęściowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agus.wisnia
Nowy pisarz



Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:38, 13 Sie 2007    Temat postu: Biiiill i czerwone korale.

Nie wiedzieć czemu nie moge zrobić akapitów. Smutny(


Zapraszam do czytania i przepraszam za błędy.

przepraszam, że się wciskam w posta, ale chciałam upomnieć, że nie używamy kolorów. Kwadratowy
zamiast czerwonego- pogrubiłam.
Mod- Vanilla.


Nie ważne gdzie będziesz
Nie ważne co się stanie
Nie ważne czy umrzesz
Nie ważne czy zostaniesz
Lecz w sercach fanek
Będziesz żył na zawsze
Jak nieśmiertelny człowiek
Być może kiedyś powiesz:
UMRĘ ZA NASZĄ NIEŚMIERTELNOŚĆ!!!


-Może Pani iść do domu. Wszystko jest w porządku.
-Ale mój syn..
-Pani syn jest w bezpiecznych rękach. Po za tym jego stan jest stabilny. Niech Pani pójdzie do domu, prześpi się, odpocznie. Tak będzie lepiej, zarówno dla Pani jak i dla Pani syna.
Po długich namowach kobieta uległa. Pocałowała chłopaka w czoło poczym wyszła.
Kaulitz (bo tak miała na nazwisko kobieta) była wyczerpana, zrezygnowała z pracy, nie jadła ani nie piła. Jedyną rzeczą, którą robiła było siedzenie przy łóżku syna .I oto tam w pokoju numer 4 leżał młody chłopak. Leżał tak bez ruchu, bez znaku życia.
Chłopak był przystojny. Miał czarne długie włosy i brązowe oczy. A sala?! Jaka była sala.?! Sala była zwyczajna, jak to w szpitalu. Nikt przecież nie lubi szpitali. Nasz bohater bowiem przeżył poważny wypadek samochodowy. Kierowcą był zaś jego rodzony brat. Chłopak wyszedł bez szwanku natomiast pasażer doznał ciężkich urazów w skutek czego znalazł się w śpiączce.
Sala numer 4 nigdy nie była pusta. Nad chłopcem zawsze ktoś czuwał. Wszystko było jak zwykle, aż do dzisiejszego dnia. Nad łóżkiem chorego siedział jego brat. Zasmarkany, zapłakany siedział wpatrzony w brata.
- Jeśli mnie słyszysz daj mi jakiś znak.- powiedział.
- Daj mi znak słyszysz mnie?! Nie słyszysz?!
Chłopak nie odpowiadał.
-Słyszysz mnie!!- wykrzyknął i objął brata za rękę.
Zapadła cisza, słychać było jedynie spadające krople. Kap, kap jedna po drugiej spadała z policzka chłopca. I nagle..
Poczuł jak czarnowłosy chłopak ściska mu rękę .
-Pielęgniarko, pielęgniarko!!- krzyczał sprawca wypadku.- Mój brat… mój brat się budzi-powiedział radośnie.
-Czy Pan mnie słyszy Panie Kaulitz.- powiedziała pielęgniarka.
Chłopak zdawał się odzyskiwać przytomność. Powoli zaczął otwierać oczy.
-Słyszysz mnie?! Bill braciszku słyszysz mnie?!- odrzekł do niego brat. –Jeśli tak ściśnij moją rękę.
-Słyszy mnie, widzi Pani on mnie słyszy-krzyczał jak opętany.
Chłopak próbował powiedzieć coś w rodzaju Tom, ale był za słaby aby wydusić z siebie chociaż jedno słowo.
-Niech Pan nic nie mówi, jesteś jeszcze za słaby-odrzekła pielęgniarka.
-Pański brat potrzebuje teraz dużo spokoju i ciszy- zwróciła się do chłopaka siedzącego na krzesełku.
-Tak rozumiem-odparł chłopak i w tej samej chwili zamilkł.
Chłopak odzyskał przytomność .Problem w tym, że nic nie pamiętał. Gdy Bill (jak już pewnie zauważyliście, tak właśnie zwrócił się do niego brat.) się obudził zauważył swojego brata, matkę oraz jakoś ładną pielęgniarkę,(oczywiście nie wiedział, że kim są ci ludzie, dopiero potem został uświadomiony) ale przede wszystkim swoje czarne paznokcie oraz czerwone korale. Nie wiedział jak się nazywa, skąd pochodzi, po prostu nic nie wiedział.
-Najgorsze już przeszło.
-Tak mamo przeszło już przeszło. Teraz trzeba tylko przypomnieć mu kim jest i wszystko wróci do normy.
Nie było to jednak takie proste jak by się mogło wydawać. Niby chłopak wiedział kim jest, kojarzył już swoją matkę i brata, ale zapominał gdzie jest łazienka, czy jego sala. Wbrew pozorom sprawa była poważna.
-Musimy iść do lekarza do…do psychologa.
-Do psychologa mamuś chcesz zrobić z Billa jakiegoś wariata!
Chłopak był twardy, zgrywał cwaniaka. Ale wystarczyło mamine spojrzenie i…
-No dobrze dobrze-odparł nastolatek.
Wiedział, że z mamą nie ma dyskusji. Poza tym to przez niego Bill znalazł się w takiej, a nie innej sytuacji.
Chłopak zadawał mnóstwo pytań najbardziej jednak ciekawiły go owe czerwone korale.
Kiedy na nie patrzył czuł mocny ból, a w jego głowie pojawiały się dziwne obrazy.
-Naprawdę nie można mu pomóc! Na pewno jest jakieś rozwiązanie, na pewno- krzyczał zbulwersowany chłopak.
-Niestety nic nie możemy zaradzić. Co prawda technika tego leczenie idzie do przodu, ale nie aż do tego stopnia. Jedyna rzeczą jaką mogą zrobić państwo jest wpajanie mu kim jest, gdzie mieszka. Nie mogę jednak Państwu obiecać, że chłopak nie zgubi się na ulicy czy nawet w swoim własnym domu.
Sytuacja była na prawe bardzo poważna. Chłopak gubił się na każdym kroku.
-Przecież tak nie można żyć-Odrzekł Tom. -To moja wina moja gdybym się nie wygłupiał.. Gdybym się nie wygłupiał-mówiąc to zacisnął rękę.
Sytuacja stała się poważna, człowiek musi się rozwijać, przyswajać wiadomości.
Bowiem wiadomości przyswajanie przez Billa były krótko trwałe tym samym mało znaczne. Chłopak stawał się kwiatkiem, uschniętym kwiatkiem. Po prostu usychał. Jednym słowem umierał. Czas mijał, a chłopak zadawał pytania.Za każdym razem kiedy patrzył na czerwone korale w jego głowie pojawiał się nowy obraz. Z czasem czarnowłosy przystojniak przypominał upośledzone dziecko, które ślini się na widok jedzenia. Nie było już nadziei, nie było sposobu, jedyne co im pozostało to czekanie. Czekanie na śmierć. Jedyne co robił to pytał. Pytał o to czy ma dziewczynę, przyjaciół. Pytał o czerwone korale. Ale na to jedno pytanie nie mógł uzyskać odpowiedzi. Bowiem ani matka ani brat nie wiedzieli skąd posiada ów czerwone korale. Nastolatek nie miał dziewczyny, miał za to wiernych i oddanych przyjaciół. Przyjaciele przychodzili do niego codziennie, a on codziennie pytał.
-Kto przyszedł?
I kiedy już na prawdę zdawało się, że nie ma szans. Bill spojrzał na czerwone korale, a w jego głowie pojawił się obraz. Obraz ten przedstawiał gromadkę osób, gromadkę osób…która...w tej samej chwili siedziała przy jego łóżku. Kaulitz zaczął odzyskiwać pamięć, świadomość. Było już coraz lepiej. Było coraz lepiej, ale jednak za późno. Bill zmarł tam w szpitalnej sali, obok swojej bliskich i przyjaciół. Odszedł szczęśliwy. To co się stało lekarze mogą nazwać cudem. Wykwalifikowani lekarze, medycyna nie była wstanie mu pomóc. Tylko te przeklęte czerwone korale. Odszedł z dumą, otoczony miłością. Gdy by trochę wcześniej..
Bill i czerwone korale. Ja mam czerwone korale, a ty?! Więc może zamiast siedzieć i czytać to opowiadanie idź i kup te cholerne korale. Kto wie może właśnie one uratują komuś życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pomidorówki

PostWysłany: Sob 9:46, 18 Sie 2007    Temat postu:

Ładne
Jak juz pisałam
fabuła oryginalna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Nie 22:53, 26 Sie 2007    Temat postu:

Styl może nie najgorszy.
Ale błędów było sporo.
Nie zauroczyło mnie, ale myslę, że czytałam gorsze.

Ktoś poprawiał ci błędy? Jak tak to BARDZO SŁABO się spisał

Pozdrawiam.
Mel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:51, 27 Sie 2007    Temat postu:

Tak sprawdzał.
I tak chyba jest lepiej niź było.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Jednoczęściowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin