Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna
->
Opowiadania Jednoczęściowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Informacje ogólne
----------------
Różne informacje
Regulamin (AKTUALIZACJA: 21 grudnia 2007)
KLUB OOPOWIADANIAA
Opowiadania
----------------
Opowiadania Wieloczęściowe
Opowiadania Jednoczęściowe
Od lat 16
Opowiadania Fantasty
Wasza strefa
----------------
O Nas
Rozrywka
Pogaduszki
Wasza Twórczość
Obce kraje
KONKURS
----------------
Regulamin
Prace konkursowe
Offtop
----------------
Muzyka
Ulubione gwiazdy muzyki
Ulubione gwiazdy filmu
Ulubione gwiazdy sportu
Ulubione filmy
Ulubione książki
Porady dla Pisarzy
----------------
Co to jest Marysueizm?
Porady
Archiwum
----------------
Opowiadania
Różne
Przegląd tematu
<table border="0" cellpadding="3" cellspacing="1" width="100%" class="forumline"> <tr> <th class="thCornerL" width="22%" height="26">Autor</th> <th class="thCornerR">Wiadomość</th> </tr> <tr> <td width="22%" align="left" valign="top" class="row1"><span class="name"><a name=""></a><b>Gwin</b></span></td> <td class="row1" height="28" valign="top"><table width="100%" border="0" cellspacing="0" cellpadding="0"> <tr> <td width="100%"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/icon_minipost.gif" width="12" height="9" alt="Post" title="Post" border="0" /><span class="postdetails">Wysłany: Czw 12:56, 02 Sie 2007<span class="gen"> </span> Temat postu: </span></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><hr /></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><span class="postbody">Mi również się podobało. Ciekawe i nie banalna fabuła. Jednym słowem oryginalne <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_happy.gif" alt="" border="0" />. Też nie zauważyłam żadnych błędów <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_smile.gif" alt="Wesoly" border="0" />.</span></td> </tr> </table></td> </tr> <tr> <td colspan="2" height="1" class="spaceRow"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif" alt="" width="1" height="1" /></td> </tr> <tr> <td width="22%" align="left" valign="top" class="row2"><span class="name"><a name=""></a><b>Avaritia</b></span></td> <td class="row2" height="28" valign="top"><table width="100%" border="0" cellspacing="0" cellpadding="0"> <tr> <td width="100%"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/icon_minipost.gif" width="12" height="9" alt="Post" title="Post" border="0" /><span class="postdetails">Wysłany: Śro 11:14, 01 Sie 2007<span class="gen"> </span> Temat postu: </span></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><hr /></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><span class="postbody">Dziękuję <br /> <br /><span style="color: green">nie piszemy takich krótkich postów. <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_splash.gif" alt="Kwadratowy" border="0" /> <br />żeby mi to było ostatni raz. <br />Mod-Vanilla.</span></span></td> </tr> </table></td> </tr> <tr> <td colspan="2" height="1" class="spaceRow"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif" alt="" width="1" height="1" /></td> </tr> <tr> <td width="22%" align="left" valign="top" class="row1"><span class="name"><a name=""></a><b>Nicole</b></span></td> <td class="row1" height="28" valign="top"><table width="100%" border="0" cellspacing="0" cellpadding="0"> <tr> <td width="100%"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/icon_minipost.gif" width="12" height="9" alt="Post" title="Post" border="0" /><span class="postdetails">Wysłany: Śro 11:10, 01 Sie 2007<span class="gen"> </span> Temat postu: </span></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><hr /></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><span class="postbody">Pdobało mi się <br />Żadnych błędów nie było <br />Fabuła oryginalna</span></td> </tr> </table></td> </tr> <tr> <td colspan="2" height="1" class="spaceRow"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif" alt="" width="1" height="1" /></td> </tr> <tr> <td width="22%" align="left" valign="top" class="row2"><span class="name"><a name=""></a><b>Avaritia</b></span></td> <td class="row2" height="28" valign="top"><table width="100%" border="0" cellspacing="0" cellpadding="0"> <tr> <td width="100%"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/icon_minipost.gif" width="12" height="9" alt="Post" title="Post" border="0" /><span class="postdetails">Wysłany: Śro 0:01, 01 Sie 2007<span class="gen"> </span> Temat postu: Ego Te Provoco</span></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><hr /></td> </tr> <tr> <td colspan="2"><span class="postbody">Cóż, mój debiut na tym forum, nie powiem. <br />Miłego czytania <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif" alt="Smile" border="0" /> <br /> <br /><span style="font-style: italic"><span style="font-weight: bold">Ego te provoco</span></span> <br /> <br /><span style="font-style: italic">Ego te provoco.</span> <br />Te trzy proste, ostre jak brzytwa słowa igrały mu w głowie, niosąc ze sobą zgrzyt kruszonych zębów i trzask wykręcanych stawów. <span style="font-style: italic">Ego te provoco</span>, powiedziała. Wyzywam cię. <br />Przyjął wyzwanie. Pospiesznie schował do płóciennej torby Biblię, srebrny krucyfiks z czerwonym kamieniem pośrodku i kropidło. Buteleczkę z wodą święconą nosił zawsze w kieszeni obszernego płaszcza, jakby bojąc się, że ktoś mu ją odbierze. Opuścił maleńkie mieszkanie blady jak ściana, trzęsąc się ze strachu i z zimna. <br />― Panie, daj mi siłę, bym mógł przezwyciężyć to zło ― szepnął do siebie i pomaszerował zalaną deszczem ulicą wprost do ponurego domu na samym końcu osiedla. <br />Wszystkie lampy w oknach były pogaszone. Jedynie przez szybę na poddaszu sączyło się purpurowe, mdłe światło. <br />Westchnął ciężko, gdy z odległości kilku metrów od bramy usłyszał krzyk. Poczuł na plecach zimny, obezwładniający dreszcz, mimowolnie przeżegnał się i ucałował srebrny krzyżyk, który wisiał na łańcuszku na jego szyi. <br /> <br />* <br /> <br />W pokoju było duszno; wszędzie unosił się kwaśny zapach wymiocin, po podłodze walały się podarte ubrania i połamane drewniane krzesło. Na łóżku, przywiązana do ramy fragmentami materiału, leżała wychudzona, blada dziewczyna. Miała może ze dwadzieścia lat, a mimo to jej ciało wyglądało jak wycieńczony długimi torturami organizm skazańca. <br />Gdy tylko przekroczył próg, jego uwagę przykuły jej oczy – zimne, rozszerzone z przerażenia, przekrwione. Nie miał wątpliwości, co było tego przyczyną. <br />Prędko wyciągnął z płóciennej torby Biblię i uczynił nad dziewczyną znak krzyża. Wygięła się jak wąż i zasyczała, bełkocząc pod nosem niezrozumiałe słowa. Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę, że słyszy łacinę. <br />― Myślisz, że uda ci się mnie pokonać? ― zapytała, już po angielsku. <br />Egzorcysta cofnął się o krok. <br />― Kim jesteś? ― warknął, zaciskając pięści. ― Powiedz mi swoje imię! <br />Dziewczyna uśmiechnęła się szyderczo. <br />― <span style="font-style: italic">Unus, duo, tres, quattuor, quinque, sex*</span>. <br />― <span style="font-style: italic">Designate! **</span> ― ryknął ksiądz. Po jego szyi spłynęła strużka potu. <br />― <span style="font-style: italic">Ego sum quid intra habitat.***</span> ― na twarz opętanej wstąpił demoniczny grymas, jej oczy zapłonęły w gorączce. <br />Kapłan nie dawał za wygraną. Jego spojrzenie zwarło się ze wzrokiem dziewczyny, nieobecnym i szalonym. <br />― <span style="font-style: italic">Et ego sum quid venit in Nomine Eius ****</span> ― powiedział, już spokojniej. <br />Ciałem opętanej wstrząsnął wybuch piskliwego śmiechu. Przez chwilę wysoki głos zdawał się rozsadzać księdzu czaszkę, a potem nagle ustał, zamieniając się w niski, zachrypnięty szept. <br />― Myślisz, że ze mną wygrasz, klecho? ― palce dziewczyny zacisnęły się w pięści. Szarpnęła nadgarstkami, uwalniając się z trzymających ją więzów. <br />Egzorcysta nie odezwał się, patrząc z przerażeniem, jak wychudzone ciało podnosi się z łóżka i idzie wprost na niego. Dziewczyna złapała go za ramiona i spojrzała mu prosto w oczy. <br />― Spróbuj ― syknęła mu do ucha. ― <span style="font-style: italic">Ego te provoco.*****</span> <br /><span style="font-style: italic">(o boże to szatan boję się diabła o boże ratuj mnie nie dam rady on jest za silny on mnie zniszczy zabije mnie a potem księdza wypije naszą krew i wyrzuci ciała przez okno) </span> <br />Nagle zesztywniała i upadła z łoskotem na podłogę. Ksiądz prędko podniósł ją do pozycji stojącej i zamarł, czując się tak, jakby trzymał w ramionach kłodę, a nie ludzkie ciało. <br />― Evelyn! ― do środka wpadł wysoki, chudy człowiek w ogrodniczkach. ― Ojcze, co z nią? <br />― RAZ DWA TRZY CZTERY PIĘĆ SZEŚĆ! ― zawyła opętana. <br />Egzorcysta popatrzył wymownie na mężczyznę. <br />― Już pan wie, panie Haze. Proszę mi pomóc, sam jej nie utrzymam. <br />Haze smętnie pokiwał głową i delikatnie ujął swoją córkę pod pachami. Przytrzymywał ją w górze, podczas gdy kapłan kreślił na jej czole znak krzyża. <br />― Proszę robić to, co panu powiem ― polecił. ― Inaczej jej nie odzyskamy. <br />Ojciec Evelyn zadrżał. Poczuł, jak zesztywniała córka ciąży mu w ramionach, lecz wciąż trzymał ją pionowo. Egzorcysta otworzył Biblię i zaczął czytać. <br />Evelyn gwałtownie rozwarła powieki. <br />― Wyzywam cię, klecho ― wycharczała. ― Jesteś za słaby, żeby mnie zniszczyć! <br /><span style="font-style: italic">(boję się nie rób tego wyjdź ze mnie tato pomóż mi boli mnie to zamknij okno bo jest burza konie uciekną ze stajni) </span> <br />Stary Haze niespodziewanie wybuchnął płaczem. <br />― ZOSTAW MOJĄ CÓRKĘ, SKURWYSYNU! ― wrzasnął. <br />Spękane usta Evelyn wykrzywił szyderczy uśmiech. <br />― <span style="font-style: italic">Occīde! Verbera! Ure! ******</span> ― dziewczyna groteskowo wygięła się do tyłu. Przez moment zebrani w pokoju mogli słyszeć jej stłumiony, zmęczony ciągłym krzykiem głos. <br />― Evelyn! ― Haze w jednej chwili dopadł do córki i siłą położył ją na łóżku. Miotała się, wierzgała nogami, lecz w końcu udało się ją obezwładnić. ― Ojcze, niechże ojciec coś zrobi! Ona umiera! Jest zimna jak lód! <br />Egzorcysta przygryzł wargę. <br />―<span style="font-style: italic"> Hic exigo*******</span> ― rzekł twardo w stronę opętanej. Szybkim ruchem wyciągnął z torby krucyfiks, który przyniósł ze sobą, i przyłożył go do piersi Evelyn. <br />Po pokoju rozniósł się swąd przypalanego ciała. Dziewczyna wierzgnęła gwałtownie, ponownie uwalniając się z więzów. Haze przyparł ją do materaca całym swoim ciałem i pozwolił egzorcyście działać. <br />Ksiądz pokropił Evelyn wodą święconą. Krzyknęła, a z jej oczu popłynęły łzy. <br /><span style="font-style: italic">(tatusiu to parzy proszę zabierz go ze mnie on chce mnie zabić on każe mi wyskoczyć przez okno tatusiu diabeł chce mnie zabić) </span> <br />― <span style="font-style: italic">Ego te provoco</span> ― głos demona przeciął ciszę panującą przez chwilę w pokoju. ― Nie ocalicie waszej kochanej dziewczynki. <br />Egzorcysta ucałował krzyżyk. Wyszeptał pod nosem krótką modlitwę, a potem usiadł na skraju łóżka i delikatnie ujął dłoń Evelyn. <br />― Evelyn, słyszysz mnie? ― zapytał. <br />Cisza. <br />― Evelyn? Powiedz mi, jak on ma na imię. <br />Znów cisza. <br />Zniecierpliwiony Haze machnął ręką. <br />― To bez sensu, ojcze. Nie widzi ojciec, że zasnęła? <br />Ksiądz rzucił mu lodowate spojrzenie. <br />― On nigdy nie śpi, panie Haze. ― w tym momencie Evelyn otworzyła oczy i zasyczała jak wąż. ― Widzi pan? To, co w niej siedzi, doskonale orientuje się w sytuacji. <br />Haze zbladł i stanął w kącie pokoju, cicho popłakując. <br />― <span style="font-style: italic">Ego sum Samael. ********</span> ― rozległ się nagle głos. Egzorcysta momentalnie puścił rękę dziewczyny. <br />Niepotrzebnie stracił czujność. Jakaś dziwna, niepojęta siła odrzuciła go do tyłu. Uderzył plecami o podrapaną ścianę i poczuł, jak po szyi spływa mu krew. <br />― Cholera! <br /><span style="font-style: italic">(tato ja nie chcę iść on chce mnie powiesić och tato zatrzymaj go on mnie gdzieś prowadzi ma sznur) </span> <br />Ponownie pobudzona Evelyn zerwała się z łóżka i wybiegła z pokoju, wrzeszcząc dziko. Ojciec ruszył wprost za nią, ale coś nie pozwoliło mu biec dalej. Stał przez niewidzialną ścianą i krzyczał wniebogłosy, waląc pięściami w tą przezroczystą, twardą jak stal przeszkodę. <br />Zszokowany ksiądz przejechał dłonią po twarzy. <br />― To już koniec, panie Haze ― powiedział grobowym głosem. ― On nie pozwoli nam jej odnaleźć. <br />Stary Haze opadł na kolana, wybuchając rozdzierającym płaczem. <br /> <br />* <br /> <br />Słowa Evelyn zapamiętał sobie do końca życia. Później, pisząc sprawozdanie z nieudanego egzorcyzmu, z ciężkim sercem wspomniał wszystkie kwestie, które usłyszał od demona. Prowadził z nim dialog będący niczym inny jak tylko grą; grą, którą tylko jedna strona może wygrać. <br />Nie był w stanie pogodzić się z porażką. Zdawało mu się, że wciąż słyszy ten wężowy, syczący głos, trzask łamanych kości i kruszonych zębów. I z każdym słowem przed oczami stawał mu obraz groteskowo wygiętej Evelyn, wiszącej na pozbawionym liści dębie nieopodal cmentarza. <br />― <span style="font-style: italic">Ego te provoco </span> ― rzekł, zamykając notatnik. <br /> <br /> <br /> <br /><span style="font-style: italic">* Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć. <br />** Ujawnij się! <br />*** Ja jestem ten, co w niej siedzi. <br />**** A ja jestem ten, co przychodzi w Jego Imię. <br />***** Wyzywam cię. <br />****** Zabij! Bij ją! Wykończ! <br />******* Tutaj kończę. <br />******** Ja jestem Samael.</span></span></td> </tr> </table></td> </tr> <tr> <td colspan="2" height="1" class="spaceRow"><img src="http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif" alt="" width="1" height="1" /></td> </tr> </table>
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj