Akuma
Administrator
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tokyo
|
Wysłany: Pią 22:15, 20 Paź 2006 Temat postu: Lepiej zabić się dzisaj... |
|
|
Cisza…
Której miałam już dość…
Co jakiś czas przerywały ją łzy które spływały po mojej twarzy na zimne kafelki…
Dlaczego ja?
Dlaczego nie, kto inny?
Dlaczego wszystko, co złe musi spotkać właśnie mnie?!
Dlaczego?
Bezwładnie opadałam na szpitalne łóżko…
Musiałam się pozbierać…
Zaraz mieli przyjść rodzice…
Musiałam być silna…
Rękawem koszuli nocnej otarłam łzy z twarzy…
Przyszli…
Rozmawialiśmy tak jak dawnej, co chwilę się śmiejąc…
Ale ja tylko udawałam…
Oni też…
Wiedziałam, ze po wyjściu stąd matka zacznie ryczeć, próbując ukryć to przed synem…
On przynajmniej nie kłamał i nie przychodził, bo wiedział, że chcę być sama…
Poszli…
Po długiej rozmowie z lekarzem w końcu opuścili budynek szpitala…
Zostałam sama, choć w sali były jeszcze dwa łóżka wolne…
Miałam nadzieję, ze dopóki nie umrę nikogo na nich nie będzie…
Ale jednak myliłam się…
Rano przyszedł chłopak…
Włosy do ramion…
Brązowe oczy, w których nie było ani strachu ani radości…
Jeżeli nie leżałabym tutaj byłabym szczęśliwa…
A tak było mi to obojętne…
Uśmiechnął się do mnie…
Zrobiło mi się cieplej…
Odwzajemniłam uśmiech i zaczęliśmy rozmawiać…
Okazało się, że on tak samo jak ja za 3 dni ma operację…
Przy nim nie musiałam udawać…
Mogłam płakać, a on starał się mnie pocieszyć…
Nie raz mu się udawało…
Ale nie wszystko było taki kolorowe…
24.12.2006…
Ta data zbliżała się nie ubłaganie…
Dzień operacji…
I dzień, który kiedyś tak bardzo kochałam…
Przełożyli mi operację na 25…
To i tak nic nie zmieni…
I tak stanie się to, co ma się stać…
Wieczór…
A ja znów siedzę na łóżku, płaczę i wpatruję się w krajobraz za oknem…
Do pokoju wchodzi pielęgniarka pakuję jego rzeczy i daję je jego zapłakanym rodzicom…
Zrozumiałam, że nie przeżył…
Że nie mam, po co żyć…
Po co czekać do jutra?
Lepiej zabić się dzisiaj…
|
|